Sine kwiaty w zielonym lesie



Start: przystanek kolejowy Iłowiec (wieś Pecna)

Meta: Drużyna Poznańska, stacja PKP

Oznakowanie szlaku: początkowo znaki niebieskie (szlak 3583 Iłowiec-Otusz), następnie czerwone (szlak 3578 Żabno- Drużyna Poznańska), powrót z Żabna przez Żabinko do Drużyny Poznańskiej bez oznaczeń (na mapie kolor szary)

Jakość oznakowania: dobra, wątpliwości mieliśmy tylko przy zmianie szlaku z niebieskiego na czerwony (nie napotykając znaków czerwonych - jak nam się wydawało- zbyt długo, skręciliśmy w prawo, wyruszając na jego poszukiwanie- na mapie kolor szary), a także po przekroczeniu szosy Brodniczka - Esterpole (miejsce oznaczone wykrzyknikiem)

Długość trasy: razem z nieplanowanym zabłądzeniem w kierunku Santiago de Compostela - 36,2 km


Pecna - Żabno - Drużyna Poznańska, dane mapy: @autorzy OpenStreetMap na licencji ODbL


Na przełomie maja i czerwca kwitnie goździk siny - w Polsce w środowisku naturalnym roślina rzadka, objęta ścisłą ochroną gatunkową. Pomyśleliśmy sobie - dlaczego nie zobaczyć go, jak rośnie i kwitnie, skoro niecałe 30 km od Poznania istnieje Rezerwat Przyrody Goździk Siny w Grzybnie? Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy i wyruszyliśmy do Grzybna. A właściwie do Iłowca. A właściwie do Pecny. Wyjaśniam: rezerwat leży na terenie Leśnictwa Grzybno, ale żeby do niego dotrzeć niebieskim szlakiem, trzeba wyruszyć ze wsi Pecna, dokąd można dojechać pociągiem z Poznania, wysiadając na przystanku kolejowym "Iłowiec". Dlaczego "Iłowiec", tego już nie wiem, bo najbliżej przystanku leży właśnie Pecna, potem Konstantynowo, a dopiero później Iłówiec, ale przez "ó".

Przechodzimy przez Pecnę ulicami Główną i Kozią. Na Koziej napotykamy remont nawierzchni, w związku z czym jesteśmy zmuszeni zejść ze szlaku i szukać go później po lesie. Odnalezionym szlakiem docieramy do drogi leśnej Nowinki- Żabinko oraz do granicy rezerwatu, w którym powinien ukrywać się goździk. 

Wygląda na to, że niebieski szlak obchodzi rezerwat dookoła, dlatego buntujemy się i zamiast szlakiem, podążamy ścieżką prowadzącą w głąb lasu. Na drzewach odnajdujemy zamalowane oznaczenia wskazujące na to, że wcześniej prowadził jednak przez jego środek (na mapie kolorem niebieskim zaznaczone oba warianty). Goździka ani widu, ani słychu. 

Wracamy na obowiązującą trasę i zmierzamy w kierunku Sowinek, zmieniając po drodze szlak na czerwony. Przekraczamy szosę Mosina- Żabinko, po czym wędrujemy przez las, aby po dłuższej chwili napotkać charakterystyczny znak z zającem informujący o parkingu leśnym. W pobliżu parkingu odnajdujemy tablicę wyjaśniającą co znajduje się w tym miejscu. Pomiędzy drzewami majaczą białe sylwetki krzyży ustawionych przy zbiorowych mogiłach ofiar terroru hitlerowskiego, zamordowanych w czasie II wojny światowej.




W Sowinkach wychodzimy z lasu i kierujemy się w stronę obwodu rybackiego Baranówko. Potem czeka nas dość długa wędrówka drogą polną (przez moment bitumiczną). Słońce grzeje, więc nie możemy się doczekać, kiedy wrócimy w cień Rogalińskiego Parku Krajobrazowego.




Przechodzimy przez Krajkowo- Folwark i zbliżamy się do granicy Rezerwatu Krajkowo. Zapoznajemy się z miejscową fauną...






Po przekroczeniu drogi Brodniczka- Esterpole napotykamy porośnięte barwinkiem pozostałości cmentarza ewangelickiego, nie pierwszego zresztą na naszej trasie (pierwszy widzieliśmy już w Pecnej). Tablica informacyjna ustawiona przy cmentarzu w Brodniczce wyjaśnia, że jest to świadectwo osadnictwa olęderskiego. Po szczegóły odsyłam tutaj


cmentarz ewangelicki w Brodniczce


Dochodzimy do rozdroża i nie zauważamy żadnych wskazówek podpowiadających w którą z dróg powinniśmy skręcić. Skręt w lewo kusi jednak bardzo wyraźnym oznaczeniem muszlami św. Jakuba, w niespotykanym wręcz tak daleko od Santiago nagromadzeniu. Widać je na co trzecim drzewie. Wiemy, że szlak czerwony do Żabna pokrywa się na krótkim odcinku ze szlakiem pątniczym, więc bez wahania kierujemy się w lewo. Po przejściu mniej więcej pół kilometra (muszle nadal porozwieszane i wymalowane gęsto, mimo że droga nie ma żadnych odgałęzień), zdajemy sobie sprawę z tego, że idziemy w złym kierunku (zamiast oddalać się, zbliżamy się do Hiszpanii). Zawracamy i już bez problemów docieramy do Żabna.

Z Żabna naturalnie przechodzimy do Żabinka, a z Żabinka drogami leśnymi docieramy do Drużyny Poznańskiej, dziesięć minut przed przyjazdem pociągu do Poznania.

Komentarze