Mauzoleum Mielochów



W poście opisującym szlaki poznawcze w okolicach Białej Góry (jak fachowo nazywa się kulminację wzniesień powstałych w wyniku ruchów lodowca oraz erozji rzecznej w okolicach Jeziora Maltańskiego w Poznaniu) celowo pominęliśmy jeden, który wymaga osobnego opisania. Nie ze względu na jego długość - cała pętla przezeń zatoczona ma niewiele ponad 2 kilometry. Chodzi o wyróżnioną w nazwie szlaku budowlę, o której istnieniu nie wiedziało pewnie do tej pory większość spacerowiczów. Przewagę mieli ci zapuszczający się na dróżki leśne w okolicach stawu Olszak w porze, kiedy drzewa pozbawione są liści. Zadzierając głowę, mogli dostrzec majaczącą na skarpie sylwetkę nawiązującej do architektury antycznej gloriety.




Spójrz do góry - zachęca ustawiona na szlaku Mauzoleum Mielochów tablica informacyjna. Podaje też skrótowo historię budynku, znajdującego się na terenach dawnego gospodarstwa szkółkarsko- ogrodniczego. Pierwotnie mauzoleum pełniło rzeczywiście rolę miejsca pochówku dla Andrzeja Mielocha (ogrodnika, którego marzeniem było podobno na Białej Górze wyhodować czarną różę) oraz jego dzieci. W latach 70. XX w. trumny zostały przeniesione jednak na cmentarz na Junikowie, a glorieta powoli zaczęła tracić blask. Szkoda, że prace związane z wytyczeniem szlaku nie objęły doprowadzenia ścieżki aż do samej budowli oraz uprzątnięcia terenu wokół niej. Po pracach renowacyjnych z 2006 r. nie ma już śladu. W sklepieniu mauzoleum pojawiły się znowu ubytki, a okolica zdradza ślady częstej bytności wielbicieli balsamu kresowego. Tylko czasami wpadają tutaj na partyjkę szachów Mezo z Kasią Wilk...










Komentarze