Rogatka-wariatka czyli keszowanie w Puszczy Zielonce



Trasa: Owińska, dworzec PKP> (ulicą Dworcową) Owińska, ul. Kolejowa> (niebieskim szlakiem) stawy ramienicowe> skrzyżowanie ze szlakiem czerwonym> uroczysko Maruszka> (Traktem Poznańskim) Mielno, ul. Akacjowa> (czarnym szlakiem) rozejście szlaków pod Dziewiczą Górą> (czerwonym szlakiem) Dziewicza Góra> Czerwonak, dworzec PKP

Długość trasy: wg mapy 16 km, ze skokami w bok w poszukiwaniu keszy: 19 km

Czas przejścia: (razem z poszukiwaniem skrzynek) 4 h 30 min.


Trasa do: Czerwonak, stacja kolejowa | mapa-turystyczna.pl

Wysiadamy z autobusu przy dworcu kolejowym w Owińskach. Dworzec prezentuje się zupełnie inaczej niż podczas naszej ostatniej wizyty- podczas gruntownego remontu oczyszczono cegły, wymieniono dachówki, przywrócono zamurowane otwory okienne i ujednolicono kolor stolarki. Krótko mówiąc, wygląda jak nowy. Wraz z kratami zasłaniającymi szyby zniknęła też schowana tutaj skrytka geocache, ale spodziewaliśmy się tego, jako że na mapie oznaczona była jako zarchiwizowana. Ruszamy szukać innych, kryjących się w gęstwinie Puszczy Zielonki, kuszących tajemniczymi nazwami, takimi jak ,,Rogatka- wariatka", ,,Zimna Zośka" czy ,,Więzień z bagien"...


dworzec w Owińskach po remoncie

Puszcza wita nas upałem, gryzącymi owadami oraz wybujałymi pokrzywami. Parę ukąszeń, poparzeń i zadrapań później oznaczamy jednak trzy kesze jako odnalezione. Problem mamy tylko z jednym, zatytułowanym jak polski horror- ,,W lesie dziś nie zaśnie nikt". Był tam, czy go nie było? Chyba dziś nie zaśniemy...


skarby Zimnej Zośki


oprócz keszy znajdujemy też inne cuda...

Uprawiając geocaching, przechodzimy wzdłuż Strugi Owińskiej (dopływu Warty) i utworzonych na niej stawków, oznaczonych na mapie Google jako ,,ramienicowe". Oznaczałoby to, że warunki w nich panujące sprzyjają rozwojowi podwodnych łąk zdominowanych przez glony z rodziny Characeae (ramienicowców).



Struga Owińska...


...i jeden ze stawków ramienicowych

Z Owińsk kierujemy się w stronę Ludwikowa, nie dochodzimy jednak do samej osady, około kilometr przed nią skręcając w Trakt Poznański. Tak docieramy do uroczyska Maruszka, znanego ze stojącej tu w XIX w. karczmy oraz z legendy o nieszczęśliwie zakochanych. Po karczmie nie ma dziś ani śladu, po zmarłej śmiercią samobójczą parze pozostały natomiast symboliczne mogiły. W okolicy jest jeszcze figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem z lat 20. XX w. oraz drewniana kapliczka zawieszona na dorodnym dębie.


kapliczka na Maruszce


figura z 1923 r., też na Maruszce

W Mielnie, przez które przechodzimy, nie ma morza. Można tutaj za to zamieszkać przy ulicy Malowniczej lub Urokliwej. 

Kierując się czarnym szlakiem w kierunku Dziewiczej Góry, wiemy już, że zabraliśmy ze sobą za mało picia. Marzymy o tym, że w wieży znajdującej się na jej szczycie będzie działał sklepik. A może u podnóża najwyższego wzniesienia Puszczy Zielonki zaparkował jakiś foodtrack...? Żadne z tych marzeń oczywiście się nie spełnia. Jedyne co możemy zrobić, to wejść na szczyt dostrzegalni przeciwpożarowej i ochłodzić się w podmuchach docierającego tam wiatru...


dostrzegalnia na Dziewiczej Górze...


...oraz jej cień nad Puszczą Zielonką.

Zgarniamy jeszcze jednego kesza, zlokalizowanego w pobliżu szczytu Dziewiczej Góry, po czym mkniemy do Czerwonaka, gdzie w pierwszym napotkanym spożywczaku ratujemy się przed odwodnieniem. Kupujemy może nawet za dużo napojów... a może nie, stwierdzamy kiedy okazuje się, że minutę temu uciekł nam pociąg powrotny do Poznania...

< następny post

poprzedni post >


Komentarze