Koniec nie tylko drogi bitumicznej 4/7. Grauer Mann.

Grauer Mann aka Strażnik Wieczności


Trasa: Międzygórze > (żółtym szlakiem przez Ogród Bajek) Góra Igliczna > (dalej żółtym szlakiem przez Marianówkę i Pławnicę) Bystrzyca Kłodzka > (i jeszcze dalej żółtym szlakiem, przez Starą Bystrzycę i Zalesie) Huta > (przez Wieczność) Koniec Świata

Długość trasy: 33,3 km

Czas przejścia (nie licząc zwiedzania Ogrodu Bajek): 6 godzin 50 minut




Opuszczamy Międzygórze, planując przez Kotlinę Kłodzką i Góry Bystrzyckie dotrzeć do Gór Stołowych. Na dzisiaj przewidzieliśmy dość długi odcinek trasy. Będziemy szli przez prawie całą Wieczność, aby znaleźć się na Końcu Świata...

Żółty szlak wyprowadza nas z ulicy Wojska Polskiego do lasu. Dalej podążamy za "krasnalowymi" znaczkami wiodącymi prosto do Ogrodu Bajek. Kolekcja drewnianych rzeźb zapoczątkowana zaraz po I wojnie światowej przez miejscowego leśnika, Izydora Kriestena, była kilkukrotnie niszczona i kilkukrotnie odbudowywana, ostatni raz w połowie lat 80. XX w. Po uiszczeniu 8 zł od osoby, przekraczamy bramę ogrodu pełnego domków szczęścia ulepionych z szyszek, korzeni oraz aforyzmów. Zewsząd stroją do nas dziwne miny bohaterowie klasycznych (Jaś i Małgosia) czy mniej klasycznych (Shrek) bajek. Niektórym brakuje niestety kończyn albo ważnych atrybutów...


Ogród Bajek


Z mieszanymi uczuciami ruszamy dalej, na Igliczną. Potem jest z górki aż do Marianówki, gdzie zaczyna się sześciokilometrowa wędrówka przez płaskie jak stół pole. Natomiast po dojściu do Pławnicy czeka na nas - o zgrozo! - ponad 11 kilometrów drogą bitumiczną.


Zostawiamy za sobą Masyw Śnieżnika. Po prawej stronie nad ciągnikiem widoczne sanktuarium na Iglicznej.


Przechodząc przez centrum Bystrzycy Kłodzkiej gubimy żółty szlak, ale dzięki temu na starówkę wchodzimy przez XIV- wieczną Bramę Wodną zamykaną - jak w filmach - spuszczaną na łańcuchach żelazną kratą. Na rynku naszą uwagę przyciąga z kolei barokowy pomnik św. Trójcy, podobny do tego z Lądka- Zdroju.


pomnik św. Trójcy na rynku w Bystrzycy Kłodzkiej


Zachowany z czasów średniowiecznych, tarasowy, pełen zaułków układ urbanistyczny Bystrzycy Kłodzkiej buduje niezwykły klimat. Widać jednak, że miasto potrzebuje jeszcze wielu inwestycji, żeby zaglądanie w niektóre z tych zaułków nie wywoływało co najmniej niepokoju...

Wędrujemy dalej asfaltem przez Starą Bystrzycę, aż do zabudowań papierni (którą rozpoznajemy po zapachu). Tutaj szlak nakazuje skręcić ku miejscowości Zalesie, gdzie warty zobaczenia jest drewniany kościółek z początku XVIII w. Na końcu wsi natrafiamy jeszcze na kapliczkę.


kapliczka w Zalesiu


Wreszcie kończy się nawierzchnia bitumiczna. Zbliżając się do Huty i ruin pruskiego fortu Wilhelma, celowo porzucamy żółty szlak. Wybieramy wytyczoną w prostej linii drogę leśną, noszącą dumną nazwę Wieczność. (Nawiasem mówiąc, nie jest to jedyna ścieżka w okolicy, która została ochrzczona ciekawym mianem, od Wieczności odchodzi bowiem tak zwana Droga Wielkiego Strachu...).

Podobno wędrujący Wiecznością doznają uczucia jakoby marsz dłużył się w nieskończoność. Nam czas mija całkiem szybko i wkrótce stajemy u stóp Kamiennego Człowieka aka Szarego Człowieka (Grauer Mann) aka Strażnika Wieczności. To kamienna figura mężczyzny ponadnaturalnej wielkości, wskazującego drogę do miejscowości Nesselgrund (czyli dzisiejszego Pokrzywna). Oryginalna została ustawiona w 1872 r., podobno w miejscu, w którym w trakcie zamieci zamarzł miejscowy chłop. Niemieckie legendy mówią, że posąg wykazywał niezwykłe właściwości- zdarzało mu się na przykład pomagać nieszczęśliwie zakochanym. Gdyby ktoś dotknął Kamiennego Człowieka w trakcie jego machinacji, poczułby ciepło ciała żywego człowieka... Nie ma natomiast potwierdzonych relacji czy podobne właściwości przejawia rekonstrukcja rzeźby wykonana w 1989 r. za sprawą Andrzeja Pękalskiego. Miejscowi twierdzą natomiast, że zrekonstruowany Strażnik Wieczności ukrywa mapę skarbu... Możecie jej poszukać jeśli będziecie w okolicy. My już wiemy gdzie jest schowana... ale nie powiemy ;)

Po spotkaniu z Szarym Człowiekiem szukamy odejścia z Wieczności w prawo, do Drogi Stanisława (albo Forstmeister Wrede Weg, Drogi Leśniczego Wrede). Stamtąd schodzimy do Paszkowa, gdzie (wierzcie lub nie) znajduje się koniec świata...


pruskie oznaczenie Drogi Stanisława

Komentarze