Szczyty Kaszub (KDB on tour)

Wieżyca. Tablica z nazwą miejscowości w języku polskim i kaszubskim.


Trasa: Wieżyca, dworzec PKP > (czarnym szlakiem) Wieżyca (szczyt, 329 m n.p.m.) > (czarnym szlakiem) Szymbark, ul. Długa > (bez znaków) Centrum Aktywnego Wypoczynku Koszałkowo-Wieżyca > Krzeszna, stacja PKP (opcjonalnie: Wieżyca, dworzec PKP)

Długość trasy: 8,6 km 


Kiedy idę poboczem szosy, obok mnie zatrzymuje się samochód.
- Którędy do tej chałupy obróconej do góry nogami?! - pyta głowa wychylająca się zza opuszczonej w dół szyby.
- Nie wiem- odkrzykuję. - Ja nie stąd!
- Nie stąd?! - zdumiewa się głowa. - To gdzie pani tutaj łazi?!

Otóż łażę po Kaszubskim Parku Krajobrazowym, w celu zdobycia najwyższego szczytu Wzgórz Szymbarskich czyli Wieżycy (329 m n.p.m). W pobliże rezerwatu przyrody wytyczonego wokół szczytu (czyli na stację kolejową Wieżyca) dowiozło mnie z Sopotu SKM Trójmiasto. Z dworca ruszam w drogę czarnym szlakiem, który prowadzi początkowo asfaltem, a następnie skręca ostro w las (uwaga na oznaczenie, ja naturalnie przegapiłam skręt). 

Na szczycie Wieżycy melduję się około godziny dziesiątej rano. Pomimo tak wczesnej pory, już pobierane są opłaty za wstęp na wieżę widokową. Uiszczam 7 zł, po czym wdrapuję się do góry po metalowej konstrukcji, wyglądającej solidnie, ale chyboczącej się niepokojąco pod naporem wiatru. Z najwyższego tarasu widać Jezioro Ostrzyckie, odcinające się niebieską plamą w morzu zieleni. 








Uciekam z platformy widokowej przed nadciągającą z dołu wycieczką, dopytującą się dlaczego tak strasznie, dlaczego tak wysoko i czy wpływ na dzisiejszą kondycję miała zjedzona wczoraj kaczka. Schodzę z Wieżycy szlakiem aż do szosy, noszącej formalnie nazwę ulicy Długiej w Szymbarku. Żeby nie wracać tą samą drogą, wybieram teraz nieoznakowaną ścieżkę przez las prowadzącą do Centrum Aktywnego Wypoczynku Wieżyca- Koszałkowo. Nieoznakowaną, chyba że jest akurat połowa września, weekend i trwa Ultramaraton Kaszubska Poniewierka... Z pomocą żółto- czarnych taśm docieram na stok narciarski, po którym schodzę do ulicy nomen-omen Sportowej i nomen-omen Górskiej.

Zakładając, że z Centrum Aktywnego Wypoczynku chcielibyśmy wrócić do Trójmiasta, mamy dwie opcje. Możemy albo udać się w kierunku zachodnim, na stację Krzeszna albo w kierunku północno- wschodnim, na znaną nam już stację Wieżyca. W tym drugim wypadku będzie nieco bardziej mistycznie, będziemy bowiem przechodzić najpierw przez Piekło, potem przez Niebo...


Komentarze