Magia czerwonej kropki 14/17. Wsie, których nie ma.
przystanek ścieżki edukacyjnej w okolicach Wisłoczka |
Długość trasy: 38,2 km
Czas przejścia: 8 h 15 min.
Trasa: Rymanów Zdrój – Schronisko PTTK Komańcza | mapa-turystyczna.pl
Ryzykując spotkanie z niedźwiedziem, opuszczamy Rymanów- Zdrój.
znak na drodze leśnej wyprowadzającej z Rymanowa- Zdroju |
Do GSB na krótkim odcinku dołącza szlak turystyczny Jaga- Kora, stanowiący w dużym stopniu rekonstrukcję przebiegu trasy kurierskiej z okresu II wojny światowej. Towarzyszy nam aż do Wołtuszowej, skąd odbije na Wolę Niżną i Jasiel.
oznaczenie szlaku Jaga- Kora |
Wołtuszowa to jedna z wsi, których już nie ma. Pozostały po niej ledwie ślady: cerkwisko, resztki cmentarza oznaczone modrzewiowym krzyżem, podmurówki domów i zdziczałe sady. Na naszej dzisiejszej trasie będziemy spotykać więcej takich świadectw historii, zmuszających do zastanowienia się jak mógłby wyglądać dzisiaj Beskid Niski, gdyby po II wojnie światowej nie zapadły decyzje polityczne o wysiedleniach ludności łemkowskiej.
ostatnie spojrzenie na Rymanów- Zdrój |
Tymczasem wychodzimy na punkt widokowy, skąd jeszcze raz możemy rzucić okiem na Rymanów- Zdrój. Potem znów zagłębiamy się w lesie. Błotniste ścieżki zmienione przez drwali w tor przeszkód wyprowadzają nas po około dwóch kilometrach na nowo wybudowaną drogę, gdzie następuje chwila konsternacji. Kręcimy się chwilę wte i wewte, po czym odkrywamy, że szlak szosę przecina i kluczy dalej pomiędzy drzewami, aby doprowadzić nas do miejsca niezwykłego, jakim jest Studencka Baza Namiotowa w Wisłoczku.
Baza Namiotowa w Wisłoczku |
Co prawda najwyraźniej z początkiem września zakończyła swoje tegoroczne funkcjonowanie, ale nawet opuszczona robi wrażenie. Czego tu nie ma! Wiata z wyposażeniem, bazówka, studnia, nawet sauna oraz zegar z kukułką...!
Wisłoczek- sauna i wodospad |
Po okolicy bazy oprowadza ścieżka edukacyjna Historie nieoczywiste, która pokaże nam m.in. wodospad, występujące w okolicy rośliny oraz pozostałości zabudowań łemkowskich. Wieś Wisłoczek została również wysiedlona w latach powojennych. Nie zniknęła jednak całkowicie- od końca lat 60. na jej terenach zaczęli pojawiać się wyznawcy Kościoła Zielonoświątkowego, repatrianci z Zaolzia i Śląska Cieszyńskiego.
Z Wisłoczka wychodzimy na szosę, która będzie nam towarzyszyć przez sześć i pół kilometra. Po drodze mijamy cerkwisko oraz dwa nagrobki - pozostałości Tarnawki.
pozostałości Tarnawki |
Po przekroczeniu Wisłoka, wchodzimy do Puław Dolnych, przechodzących płynnie w Puławy Górne- to wsie, które podobnie jak Wisłoczek, dzięki nowym osadnikom znowu istnieją. Nie znajdziemy tu sklepu, ale szyldy zapraszają za to do restauracji serwującej kuchnię austriacką. Zimą można z kolei przyjechać do Puław na narty do Ośrodka Sportów Zimowych Kiczera Ski.
Opuszczając zabudowania wsi, napotykamy bardzo motywujący drogowskaz z napisem ,,Komańcza 7 h 15 min.". Zwracamy też uwagę na towarzyszące nam już od Iwonicza znaki Europejskiego Szlaku Długodystansowego E8. ,,Długodystansowego" oznacza w tym przypadku ponad 4000 km. E8 prowadzi z Irlandii do Bułgarii, a na terenie Polski od Przełęczy Dukielskiej do Wołosatego, za wyjątkiem początkowego odcinka pokrywając się z przebiegiem GSB.
wiata z kominkiem na odcinku Puławy- Tokarnia |
Uciekamy przed mocno operującym słońcem z otwartej przestrzeni pól do lasu. Natrafiamy tam na bardzo elegancką wiatę z kominkiem, powstałą w efekcie polsko- słowackiej współpracy transgranicznej. Na nią oraz na wyjątkowo fotogeniczny okaz żaby trawnej.
żaba trawna pozuje do zdjęcia |
Na podejściu na Tokarnię (778 m n.p.m.), szczyt oszpecony masztem telefonii komórkowej, spotykamy dwie dziewczyny, które pytają nas o sklep w Puławach (wspominamy o restauracji z kuchnią austriacką...).
pozostałości Przybyszowa |
Następnie schodzimy do Przybyszowa, kolejnej nieistniejącej wsi. Wsi nie ma, ale jest Chata w Przybyszowie, miejsce nie tylko noclegowe, lecz również prowadzące pożyteczne akcje społeczne, takie jak ,,borelioza to chu*oza" na przykład.
łąki na zboczach Wahalowskiego Wierchu |
Pokonujemy kolejny odcinek leśny, po czym wychodzimy na łąki z widokiem na Bieszczady na zboczach Wahalowskiego Wierchu (666 m n.p.m.). Tam, nie wiadomo skąd, materializuje się nagle auto, z którego wysypuje się wielopokoleniowa rodzina grzybiarzy. Wyprzedzając seniora rodu tuż przed wejściem do lasu nad Komańczą, słyszymy: ,,Jak znajdziecie jakieś grzyby, odłóżcie je dla nas!" . Zgadzamy się, ale nie skupiamy się na wypatrywaniu kapeluszy, myśląc już bardziej o prysznicu i o tym, do której może być czynna kuchnia Leśnej Willi PTTK...
Komentarze
Prześlij komentarz