Olszak, trasa zaawansowana.


Uwaga! Chodzenie i bieganie na orientację uzależnia. Wychodzisz raz, niby treningowo, żeby tylko sprawdzić jak to wygląda. Zanim się obejrzysz, szukasz już kompasu ze zwiększoną prędkością igły i zastanawiasz się czy lepiej zapisać się na zawody na trasie 50- kilometrowej czy na dziesięciogodzinny rogaining. 

Póki co, zawodów nie ma. Są za to indywidualne treningi organizowane przez Hades. W ten weekend w okolicach Jeziora Maltańskiego, nowego zoo oraz stawu Olszak. Teren ciekawy, umożliwiający opracowanie wielu wymyślnych schowków. Ktoś podsuwał nawet pomysł, żeby jeden z lampionów ukryć w odnalezionym na dnie osuszonej na zimę Malty samochodzie... Z tej propozycji projektanci trasy nie zdążyli akurat skorzystać przed usunięciem pojazdu z dna zbiornika, ale poszukiwanie punktów kontrolnych pod kładką nad torowiskiem kolejki czy na zakręcie rynny erozyjnej sprawiło nam i tak sporo frajdy. 


mapa trasy zaawansowanej udostępniona przez Hades



Taki na przykład punkt 22. Żeby się do niego dostać, trzeba było przeprawić się przez Cybinę. Mostkiem albo po leżącym w poprzek rzeki pniu drzewa. 


Punkt kontrolny 22


Numer 25 wymagał z kolei przeciśnięcia się w odpowiednim miejscu pod rurociągiem. 


Punkt kontrolny 25


Trasa zaawansowana ,,Olszak" nie tylko dostarczyła nam rozrywek sprawnościowo- taktycznych, ale pozwoliła także na znalezienie się w pobliżu najważniejszych atrakcji skrywanych przez lasy nadleśnictwa Antoninek. Przemykaliśmy się w pobliżu mauzoleum Mielochów (więcej o nim tutaj) oraz kładki bagiennej (czytaj tutaj). Aby zaliczyć punkt siódmy w kolejności, musieliśmy wejść na ścieżkę w koronach drzew. 


Mauzoleum Mielochów i ukryty w jego okolicach punkt 23


Teoretycznie zimą, kiedy widoku nie przesłaniają liście, z wypatrywaniem biało- pomarańczowych lampionów powinno być łatwiej, ale nie w tym przypadku. Czapki z głów przed autorami trasy. Czapki z głów, a kciuki z kompasami w górę. 



Komentarze