Dziewicza Góra bawi, uczy i biega.

wieża na szczycie Dziewiczej Góry


Alicja podesłała nam trasy na Dziewiczej Górze- pisze na profilu facebookowym wydarzenia ,,Poznaj Poznań" Stowarzyszenie Biegaj z Mapą. To druga, obok Hadesu, ekipa organizująca w okolicach stolicy Wielkopolski imprezy na orientację. Niektórzy mogą jej nazwę skojarzyć z zawodami z cyklu Dziewicza Góra Biega (gdzie akurat biega się bez mapy), a bardziej zainteresowani gonitwami z kompasem po krzakach- z wydarzeniami takimi jak Mistrzostwa Poznania w Biegach na Orientację czy Poznaj Poznań Nocą. 

Jako że preferujemy drogi niebitumiczne, nie testowaliśmy lutowych tras przygotowanych w ramach cyklu Poznaj Poznań na terenie Osiedla Piastowskiego. Do Puszczy Zielonki wybieramy się jednak z przyjemnością. Drukujemy mapę znajdującą się pod linkiem oznaczonym dumnym mianem ,,Elita" i rejestrujemy w pamięci fakt, że na punktach mają się tym razem znajdować nie lampiony, a biało-czerwone szarfy (wyposażone w odblask, gdyby ktoś miał ochotę poznać Zielonkę nocą).


biało-czerwone szarfy...


Zbliżając się do Ośrodka Edukacji Przyrodniczo- Leśnej Dziewicza Góra od południowego zachodu (czyli od strony stacji kolejowej w Czerwonaku), stwierdzamy, że rozpoczniemy trasę nie od punktu pierwszego, a siedemnastego. Wybór to dość niefortunny, bo szarfa z siedemnastki najwyraźniej dostała nóg. Odnajdujemy jej fragment wdeptany w ziemię w okolicach niewielkiego obniżenia terenu.

Przechodząc pomiędzy ogrodzeniami dwóch szkółek leśnych w poszukiwaniu szesnastki, zaczynamy już biadolenie, że trening nie uda się, jeśli oznaczenia pozostałych lokalizacji będą również uszkodzone. Przy okazji odnajdujemy jakąś szarfę- zmyłkę nie przypisaną ani do trasy trudnej, ani średniej, ani łatwej. Punkt 16 okazuje się jednak otaśmowany dobrze, podobnie jak wszystkie następne pozostałe. Co pewien czas w konsternację wprowadzają nas tylko kolorowe wstążki, paski różowej bibuły czy pozostałości starszych oznaczeń.


kolorowe wstążki, paski różowej bibuły...


Na punkcie 14 niespodziewanie obok taśmy z numerem 42 wyrasta lampion z numerem 38. 


niespodzianka na punkcie 14


Jemu też nie dajemy się jednak zwieść i po zaliczeniu wszystkich punktów kontrolnych, z sukcesem docieramy do mety.




W ramach nagrody fundujemy sobie wejście na szczyt Dziewiczej Góry (145 m n.p.m.). Taras widokowy na wieży jest co prawda nieczynny, ale za to po drodze dowiadujemy się od Sówki Wędrowniczki z Nadleśnictwa Łopuchówko czym jest czyreń. Dziewicza Góra bawi i uczy. No i biega. 


czyreń, zwany popularnie hubą


więcej o Dziewiczej Górze na blogu tutaj, tutajtutaj i tu.


Komentarze