Wielkanoc z plecakiem 1/5. Zamki i zapory.
![]() |
Zamek Czocha |
Trasa: Gryfów Śląski, stacja PKP> (bez znaków) Gryfów Śląski, rynek> (żółtym szlakiem) kładka na Kwisie> (bez znaków) Karłowice> (czerwonym szlakiem) Zapora Złotnicka> (niebieskim szlakiem) Wodospad Złotnicki> Zamek Rajsko> Bożkowice> Zapora Leśniańska> (żółtym szlakiem) Sucha, Zamek Czocha
Długość trasy: 18,5 km
Czas przejścia: 4 h
Trasa przez: Zamek Czocha, parking | mapa-turystyczna.pl
Po niespełna dwugodzinnej wędrówce wzdłuż brzegu Kwisy i utworzonego na niej Jeziora Złotnickiego dotarliśmy do wybudowanej tuż po I wojnie światowej zapory. Przypatrujemy się uważnie okolicznym skałkom, w które kamienno-betonowy obiekt inżynieryjny doskonale się wkomponował. Szukamy charakterystycznego, opadającego ku tafli wody trójkąta... Jest! Jest tutaj nadal!- pokazujemy sobie palcami półkę skalną, na której siedzi doskonale zakamuflowany żeliwny lew. To rzeźba, która ma już prawie 200 lat... ale oryginalnie znajdowała się w zupełnie innym miejscu. ,,Wachender Löwe" został wykonany na zamówienie księcia Fryderyka Wilhelma Hochenzollerna, ówczesnego właściciela pałacu w Karpnikach, który na cześć swojej żony urządził w Rudawach Janowickich romantyczny punkt widokowy- Mariannenfels (dzisiaj: Starościńskie Skały). Odlew powstał w hucie w Gliwicach według projektu Theodora Kalidego, który uczył się fachu w pracowni berlińskiego profesora Christiana Daniela Raucha. Kalide specjalizował się w lwach- oprócz czuwających (z których do dzisiejszych czasów zachowały się na terenie Polski jeszcze co najmniej dwa- jeden przed Willą Caro w Gliwicach, drugi w pałacu w Judytach w województwie warmińsko-mazurskim) miał w swoim repertuarze jeszcze lwy śpiące. W jaki sposób ważący ok. 300 kg posąg ,,przewędrował" z Rudaw Janowickich (w których był na pewno jeszcze w latach 70. XX w.) na Pogórze Izerskie, do dziś nie wiadomo. Od kilku lat lokalne media donoszą natomiast o staraniach władz gmin, na terenie których zlokalizowany jest Rudawski Park Krajobrazowy, podejmowanych w celu doprowadzenia do powrotu lwa do matecznika. Jak się jednak okazuje, łatwiej było lwa wywieźć niż odwieźć z powrotem...
![]() |
Zapora Złotnicka... |
![]() |
...i czuwający przy niej lew. |
W trasę do Zapory Złotnickiej wyruszyliśmy ze stacji w Gryfowie Śląskim. Ulicą Kolejową dotarliśmy do Placu Kościelnego. Na kamienicy znajdującej się naprzeciwko kościoła św. Jadwigi dopatrzyliśmy się zachowanej reklamy sklepu jeszcze z czasów niemieckich. Oferował dość szeroki asortyment- oprócz artykułów toaletowych, farb, lakierów i pędzli można było tutaj nabyć również papierosy oraz wina.
![]() |
kamienica z reklamą przy Placu Kościelnym |
Potem przecięliśmy niewielki rynek sprawiający wrażenie wręcz przygniecionego ratuszem z ogromną, białą wieżą i skierowaliśmy się w stronę ulicy- nomen omen- Zielonej, która zaprowadziła nas do lasu. Na zboczach opadających ku toczącej leniwie swe wody Kwisie kwitł czosnek niedźwiedzi.
![]() |
czosnek niedźwiedzi nad Kwisą |
Za oczyszczalnią ścieków zaczęło się zaś robić coraz bardziej malowniczo- ścieżkę flankowały pochylone ku wodzie drzewa z poskręcanymi konarami, na rzece zieleniały niewielkie wysepki. Drewniana kładka z oznaczeniami żółtego szlaku kusiła, aby przejść na drugą stronę rzeki, ale oparliśmy się jej, kierując się ku Karłowicom.
![]() |
ścieżka nad Kwisą |
![]() |
kusząca kładka |
Zatrzymaliśmy się przy przystanku autobusowym, gdzie wyeksponowano starą pocztówkę z widokiem funkcjonującego w wiosce kąpieliska. Zadumaliśmy się też nad kontrastem pączkujących nad zalewem identycznych domków wypoczynkowych i sąsiadującego z nimi zabytkowego szachulca. Potem znów weszliśmy w zieleń, a ścieżka zaczęła się lekko fałdować na pojawiających się tu i ówdzie skałkach. I tak dotarliśmy do Zapory Złotnickiej oraz czuwającego nad nią lwa.
![]() |
malownicze skałki nad Kwisą |
Ale tutaj nasza wędrówka się nie kończy. To dopiero połowa drogi. Odbijamy teraz, tak samo jak rzeka, na północ. Przechodzimy nad niewielkim wodospadem (Złotnickim), potem wzdłuż ogrodzenia ośrodka wypoczynkowego. Leśna droga doprowadza nas do asfaltówki, gdzie zauważamy wystającą sponad drzew wieżę. Wieżę zameczku Rajsko.
![]() |
Zamek Rajsko |
![]() |
Zamek Rajsko |
Podchodzimy do samej bramy, przyglądając się eklektycznej budowli. Jeszcze 15 lat temu zastalibyśmy tutaj zarośnięte samosiejkami ruiny, ale dzięki prywatnemu właścicielowi, który nie tylko kupił teren, ale i zainwestował w remont (2010-2014), stoimy przed bajkową rezydencją dość wierną tej, którą w latach 70. XIX w. zbudował tutaj włoski hrabia, Alexander von Minutoli. Minutoli, właściciel pałacu w pobliskich Biedrzychowicach, wymarzył sobie nad Kwisą budowlę w stylu nadreńskiego neogotyku, a do jej stworzenia wykorzystał resztki istniejącego wcześniej w tym miejscu dworku myśliwskiego (lub średniowiecznego zamku, którego istnienie nie jest do końca potwierdzone) oraz elementy pozyskane z innych dolnośląskich obiektów (również kościołów). W Rajsku umieścił swoją kolekcję malarstwa i sztuki użytkowej, którą gromadził w czasie licznych podróży. W zbiorach Minutolego było sporo zabytków starożytnych, egipskich oraz etruskich. Część z tych eksponatów została zniszczona w trakcie rozruchów rewolucyjnych w 1919 r. (podobno chłopi palili w kominku mumiami), część zaginęła po 1945 r. Od lat 20. XX w. w Rajsku działało schronisko młodzieżowe. Po ostatnim remoncie znów można było tu (pod warunkiem dysponowania odpowiednim budżetem) nocować, zdecydował się zresztą na to m.in. Ed Sheeran. Jak jest dzisiaj, nie wiemy- Google maps informuje, że obiekt jest tymczasowo zamknięty, a i przez Booking.com apartamentów w zameczku nie można aktualnie rezerwować...
...dlatego nocleg zaplanowaliśmy w innym zamku, wznoszącym się po drugiej stronie Jeziora Leśniańskiego. To kolejny z zaporowych zbiorników utworzonych na Kwisie, starszy nawet niż Jezioro Złotnickie, bo utworzony 1905 r. Niebieski szlak prowadzi nas do Zapory Leśniańskiej, a pomiędzy drzewami wyłaniają się już kontury Zamku Czocha.
![]() |
Zapora Leśniańska |
![]() |
Zamek Czocha widoczny z niebieskiego szlaku nad Jeziorem Leśniańskim |
Komentarze
Prześlij komentarz