Majówka izersko- karkonoska 1/5. Kwarcowo-szklane historie.

nieczynna kopalnia kwarcu ,,Stanisław"


Trasa: Szklarska Poręba Górna (dworzec PKP)> (początkowo bez znaków, od skrzyżowania z ul. Partyzantów niebieskim szlakiem) kopalnia kwarcu ,,Stanisław"> Rozdroże pod Izerskimi Garbami> Rozdroże pod Cichą Równią> (bez znaków, Starą Drogą Celną) schronisko Orle> (zielonym szlakiem) Karlovský most> Medvědí kout> (czerwonym szlakiem) Údolí Jizery> (żółtym szlakiem) Kořenov, dworzec kolejowy> (czerwonym szlakiem) Polubný

Długość trasy: 23 km

Czas przejścia (nie licząc popasu w schronisku Orle): 5 godzin


Trasa przez: Schronisko Orle | mapa-turystyczna.pl


Do czeskiej miejscowości Kořenov moglibyśmy ze Szklarskiej Poręby dotrzeć pociągiem. Po pięciu godzinach podróży z Poznania przeładowanym ,,Kamieńczykiem" zgodnie stwierdzamy jednak, że jeżdżenia koleją mamy na dzisiaj już dość. Obawiając się tłumów, nie schodzimy nawet do centrum miasta, ale od razu kierujemy się na niebieski szlak prowadzący w Góry Izerskie.

Szlak pokrywa się z drogą znaną co najmniej od XVII- XVIII w., prowadzącą z założonej w 1617 r. przez Wolfganga Preusslera huty szkła oraz towarzyszącej jej osady Biała Dolina (dziś dzielnica wypoczynkowa Szklarskiej Poręby, położona w okolicach dworca kolejowego Szklarska Poręba Górna) przez kamieniołom kwarcu na zboczach Białego Kamienia (Weiss Flins, dzisiaj: Izerskie Garby) oraz nieprzyjazne ,,Babilońskie Bagna" (Babelsbruch) do mostu granicznego na Izerze. Na mapie turystycznej do dziś znajdziemy historyczną nazwę traktu- Stara Droga Celna (Alte Zollstrasse), zastąpioną później przez ,,Szklarską Drogę". Trzy lata po powstaniu Białej Doliny Wolfgang Preussler umiera, a hutę szkła przejmuje jego syn, Hans. Hans żyje 72 lata, do 1668 r., kiedy to pewnego dnia, jadąc konno Starą Drogą Celną, doznaje udaru. Skąd o tym wiemy? Dzięki znajdującemu się przy ul. Izerskiej (jeszcze nie tak dawno: Armii Czerwonej, a wcześniej: Alte Zollstrasse) głazowi z wyrytą datą, krzyżem oraz inicjałami ,,H.P.". Ustawiona w pobliżu tabliczka informuje, że to prawdopodobnie najstarszy pomnik w Górach Izerskich. Wyeksponowany został ponownie po zakończeniu prowadzonych w okolicy prac drogowych i budowlanych, które o mało co nie doprowadziły do zniszczenia zabytku.


kamień Preusslera

Droga bitumiczna kończy się, wprowadzając nas w las. Mieszamy się z turystami schodzącymi przez Rozdroże pod Zwaliskiem z Wysokiego Kamienia (1058 m n.p.m.) oraz tymi nadciągającymi od strony Rozdroża Izerskiego. Podążamy dalej za oznaczeniami trzech kolorów szlaków, dostrzegając po prawej stronie drogi betonowe słupki ogrodzenia oraz niewielki, zniszczony budynek z białej cegły. Zaczynamy się zastanawiać czy w pobliżu znajdują się jakieś tereny wojskowe, ale przypominamy sobie nagle o kamieniołomie kwarcu przy Starej Drodze Celnej, który w latach 50. XX w. przekształcił się  w kopalnię ,,Stanisław", działającą jeszcze do początku lat dwutysięcznych. Ruina jest ni mniej, ni więcej tylko wartownią położonego głębiej w lesie, należącego do kopalni magazynu materiałów wybuchowych.

Wkrótce naszym oczom ukazują się pokopalniane hałdy, a ścieżki prowadzące na ich szczyt zachęcają do eksploracji. Kilkanaście lat temu teren uporządkowano, usuwając pordzewiałe instalacje przemysłowe, z którymi chętnie fotografowali się miłośnicy urbexu. Pozostawiano jedynie resztki betonowych budynków. Oraz silnie przekształcony przez człowieka krajobraz, który robi jednak wrażenie równie mocne jak wyrzeźbiony przez naturę kanion. I choć przy ,,Stanisławie" byliśmy wcześniej już dwa razy (raz zimą, a raz w nocy), to właśnie teraz pierwszy raz mamy okazję zobaczyć wyrobisko.


kopalnia ,,Stanisław"


kopalnia ,,Stanisław"

Na Rozdrożu pod Izerskimi Garbami znów pojawia się asfalt, niestety dość często występujący w Górach Izerskich. Uciekamy przed nim dopiero na Rozdrożu pod Cichą Równią, gdzie porzucamy znakowane szlaki, ale pozostajemy wierni przebiegowi Starej Drogi Celnej. Kiedy jesteśmy w okolicy tak zwanej Jeleniej Łąki, dostrzegamy że coś porusza się za jednym ze świerków rosnących przy drodze. Jeleń?! Nie, zza drzewa wyskakuje tylko kuna.

Na Jeleniej Łące dostrzegamy również kolejny interesujący kamień. Ten upamiętnia miejsce, w którym przez ponad sto lat, do 1905 r., stała Michałowa Buda (Michelsbaude)- ,,leśniczówka, chłopska chata, gospoda i spelunka", jak pisze o niej Mars Wawrzyn, autor dwutomowego opracowania wydanego przez Wielką Izerę, poświęconego w całości (nie)zapomnianemu schronisku.

Dzisiaj schronisko działa za to około 3 kilometry od Jeleniej Łąki, na dawnych ,,Babilońskich Bagnach", dokąd w 1754 r. rodzina Preusslerów przeniosła hutę szkła z Białej Doliny. Przy hucie powstała osada Carlsthal (dzisiaj: Orle). Produkcja w okolicy zasobnej w surowce: drewno, wodę i kwarc, ale niezbyt dogodnej jeśli chodzi o klimat oraz transport gotowych produktów, trwała przez kolejne sto kilkadziesiąt lat, dopóki całkowicie nie przejęła jej nowocześniejsza Huta Józefiny (później: Huta ,,Julia") w Szklarskiej Porębie. Z czasów funkcjonowania huty w Carlsthal zachowały się dwa budynki: administracyjny, z ciosanego kamienia, w którym dzisiaj mieści się bufet schroniska oraz dom mieszkalny hutników, gdzie zlokalizowane są pokoje gościnne.


stacja turystyczna Orle- dawny budynek administracyjny huty szkła

Wchodzimy do schroniska. Po lewej stronie drzwi stoi  wyrzeźbiony w drewnie dmuchacz szkła. Przypominamy sobie naszą ostatnią, zimową wizytę tutaj. Wtedy szliśmy z Jakuszyc przez tzw. ,,Samolot" odcinkiem czerwonego szlaku, który został później zlikwidowany- podobno ze względu na konflikty wybuchające pomiędzy turystami pieszymi a narciarzami biegowymi.

Dziś jest zdecydowanie niezimowo. Pogoda na majówkę zapowiada się- pomimo wcześniejszych prognoz- całkiem udanie. Wygląda na to, że zamiast przeciwdeszczowych peleryn bardziej przyda się krem z filtrem. Po krótkiej przerwie na ciasto z jagodami ruszamy w dalszą drogę, obok ,,słońca", stanowiącego część modelu układu słonecznego, skręcając na zielony szlak.

Przechodzimy przez łąkę, po czym wkraczamy na ścieżkę leśną, wijącą się pośród skałek rozsianych na zboczach Granicznika (875 n.p.m.). Tak docieramy do rzeki Izery, stanowiącej naturalną granicę pomiędzy Polską a Czechami. Przekroczyć ją pomaga Karlovský most, solidna (ale lekka wizualnie) stalowa konstrukcja zbudowana zaledwie trzy lata temu na miejscu zniszczonej, drewnianej kładki. Co ciekawe, jeszcze wcześniej istniał w tym miejscu most żelbetowy, wysadzony w powietrze w latach 80. XX w. A jeszcze wcześniej, za czasów Preusslerów, pewnie też drewniany... Nowej przeprawie przygląda się stary, drewniany święty Jan Nepomucen.


Izera


Jan Nepomucen przy Karlovskim moście

Około dwieście metrów dalej mamy do przekroczenia jeszcze jeden mostek- już mniej solidny, o czym świadczy przymocowana do niego tabliczka.



W miejscu oznaczonym jako ,,Medvědí kout" (Kącik Niedźwiedzia?) wkraczamy na szlak czerwony prowadzący (niestety głównie bitumicznie) lasem, wzdłuż Izery. Przy wiadukcie odbijamy na malowniczą ścieżkę śledzącą przebieg linii kolejowej Kořenov- Szklarska Poręba- tej, z której mogliśmy skorzystać, aby dotrzeć tutaj. No ale wtedy nie poznalibyśmy wszystkich kwarcowych i szklanych historii związanych ze Starą Drogą Celną...

< następny post

poprzedni post >


Komentarze