Zakochani w Sycylii 3/4. Siracusa- cuore e mente.

 

,,Icaria" Igora Mitoraja obok Castello Maniace 

Najsłynniejszym mieszkańcem Syrakuz w całej ich długiej historii był Archimedes. Wynalazca zasady dźwigni oraz prawa określającego siłę wyporu ma swój pomnik przy moście prowadzącym na wyspę Ortigia. Na rondzie Calipariego stoi z kolei monument poświęcony liczbie pi, którą grecki matematyk badał, przybliżając obwód koła obwodami wielokątów foremnych wpisanych i opisanych na tej figurze.

 

pomnik Archimedesa w Syrakuzach

 

 

Na Ortigię, skąd miasto wzięło swój początek, udamy się jednak później. Zwiedzanie Syrakuz rozpoczynamy od położonego na północny zachód od dworca kolejowego parku archeologicznego. Do zobaczenia jest tam teatr grecki, ruiny amfiteatru rzymskiego czy tzw. latomie- starożytne kamieniołomy wykorzystywane również jako więzienie dla przestępców, niewolników oraz jeńców wojennych.  Jedna z powstałych w czasie wydobycia wapienia grot słynie z doskonałej akustyki. Kiedy wchodzimy do ,,Ucha Dionizjusza" (Orecchio di Dionisio), przewodnicy wszystkich grup zorganizowanych każą im śpiewać. Szybko wychodzimy. 

 

 

Teatr grecki w Syrakuzach. W tle widoczne Santuario della Madonna delle Lacrime.

 

Ucho Dionizjusza

 

Teatr grecki jest co prawda aktualnie przebudowywany, ale załapujemy się za to na trwającą jeszcze do końca października wystawę plenerową rzeźb Igora Mitoraja. Monumentalne torsy i głowy zostały genialnie wkomponowane w krajobraz parku, z wykorzystaniem skał, wody, zabytków oraz roślinności jako wieloplanowych teł. Widać, że przy rozmieszczeniu dzieł starannie przemyślano kolorystykę otoczenia, osie widokowe oraz grę światła i cienia- majstersztyk! Chociaż, z drugiej strony, czy nie jest tak, że w sycylijskich pejzażach wszystko prezentuje się wyjątkowo dobrze...?

 

 

 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach



 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach

 

 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach

 

 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach



 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach



 

wystawa rzeźb Igora Mitoraja w Syrakuzach- amfiteatr rzymski

 

 

Część parku (ta z domniemanym grobem Archimedesa) nie jest aktualnie udostępniona do zwiedzania, ale podglądamy ją zza płotu, idąc wzdłuż Via Ettore Romagnoli. Mijamy wyrzeźbiony w kamieniu kościół św. Jana, który w intensywnym słońcu wydaje się niemal idealnie biały. Wiemy, że pod kościołem kryje się labirynt korytarzy składających się na niezwykłe miasto, miasto zmarłych. Mowa o wczesnochrześcijańskich katakumbach. 

 

 

 

Chiesa di San Giovanni

 

 

Chiesa di San Giovanni- detal

 

Kierujemy się w stronę widocznej z daleka dzięki białemu żelbetowemu dachowi, ponad 100-metrowej wysokości bazyliki poświęconej Madonnie płaczącej ludzkimi łzami. Tu skręcamy w niepozorną Via Pausania. Na Googlach wypatrzyliśmy tam lokal o jakże atrakcyjnej nazwie ,,Cannolo Terapia". Wchodzimy do środka. W witrynach wystawiono apetycznie wyglądające cornetti, przeróżnej maści ciastka, tartaletki i torty. Ale żadnego cannolo.

- I cannoli non ci sono?- pytamy lekko zdezorientowani. Otrzymujemy obszerną odpowiedź połączoną z wykładem, z której wynika, że dobre cannolo przygotowywane jest na świeżo i trzeba na nie poczekać. Czekamy więc. Warto.

 

 

przeprowadzamy terapię z użyciem cannolo

 

 

Doładowani kaloriami, ruszamy już prosto na Ortigię. No, prawie prosto, bo przy wzniesionym dla uczczenia ofiar I wojny światowej kościele w kształcie rotundy, nazywanym ,,panteonem", nagle tracimy orientację i zaczynamy krążyć w kółko. W końcu odnajdujemy jednak właściwy kierunek, dzięki czemu wkrótce stajemy przy ruinach świątyni Apolla

 

 

ruiny świątyni Apolla

 

Stamtąd nurkujemy pomiędzy ciasno upakowane kremowe kamieniczki i piaskowobiałe kościoły, odkrywając fenomen podobny jak w Taorminie- wszyscy tłoczą się na głównej ulicy prowadzącej w stronę katedry, podczas gdy odchodząc parę kroków w bok, można zakosztować samotności. Powdychać zapach morza i smażonych kalmarów, policzyć błękitne szyszki pinii zdobiące balustrady balkonów.

 

 

jedna z uliczek na wyspie Ortigia

 

 

 

katedra w Syrakuzach

 

 

Nie możemy jednak pominąć obowiązkowych punktów programu. Wchodzimy zatem na koronę XVI-wiecznego fortu San Giovanello, dostrzegając stamtąd hotel o swojsko brzmiącej nazwie ,,Gutkowski". Okazuje się, że chodzi o legionistę Piłsudzkiego, męża markizy Cassibile, Marii Emanueli Loffredo Pulejo. Relaksujemy się na pocztówkowej Spiaggia di Cala Rossa. Wędrujemy na sam koniec cypla, do XIII-wiecznego Castello Maniace, obsadzonego dookoła kwitnącym na czerwono metrosiderosem. Odszukujemy punkt widokowy, któremu patronuje Enzo Maiorca (pierwowzór Enza Molinariego z ,,Wielkiego Błękitu"). Wypatrujemy dzikiego papirusa rosnącego przy Fonte Aretusa. Odpoczywamy w cieniu ogromnych figowców bengalskich w Giardino Aretusa. Schładzamy się przy fontannie Diany na Placu Archimedesa. Zastanawiamy się czy wybrać ceramiczną ośmiornicę czy raczej którąś z równie misternie wykonanych malowanych rybek. W końcu weźmiemy te smażone, podane z ćwiartką cytryny...

 

 

 

widok na zabudowę wyspy Ortigia z fortu San Giovanello

 

 

Spiaggia di Cala Rossa



metrosideros i Castello Maniace



punkt widokowy poświęcony mistrzowi świata w fredivingu



Fonte Aretusa



figowce bengalskie w Giardino Aretusa



fontanna Diany



jadalne czy niejadalne?



jadalne :)


< następny post

poprzedni post > 

Komentarze