Inne oblicze Karkonoszy (KDB on tour)




- Přišli jste pěšky?- pyta gospodyni pensjonatu w Szpindlerowym Młynie. Potakująco kiwamy głowami. Wyruszyliśmy rano ze stacji kolejowej w Karpaczu, aby zawędrować aż tutaj. 

Bože!- wzdycha Czeszka, mimo że nasi sąsiedzi nie są przesadnie religijnym narodem. Ale nie przesadzajmy, podstawowy wariant trasy łączącej oba miasta nie jest znowu taki długi. My musieliśmy sobie marszrutę nawet trochę rozciągnąć. Wszystko po to, aby zobaczyć zakątki, których do tej pory nie mieliśmy okazji odwiedzić. 

W ogóle podczas tego wyjazdu wiele rzeczy będziemy robić po raz pierwszy lub inaczej niż zwykle- przetestujemy świeżo otwartą linię kolejową, w schronisku pod Śnieżką nakarmimy lamy, pod figurą św. Jana Nepomucena spróbujemy najlepszych lodów na świecie. I mimo że jedziemy w Karkonosze w długi weekend sierpniowy, unikniemy tłumów. 

< następny post

poprzedni post > 

Komentarze