Piasek, woda i zabytki 3/11. Zagadki Fromborka.


ławeczka Kopernika na rynku we Fromborku

Jedną z atrakcji Krynicy Morskiej są rejsy po Zalewie Wiślanym. Zamiast jednak pływać bez celu, lepiej jest dopłynąć dokądś. Dopłynąć można zaś do Tolkmicka tramwajem wodnym ,,Generał Kutrzeba" albo do Fromborka statkiem ,,Monika". Tolkmicko ma trochę zabytków, ale na szczególną uwagę zasługuje otaczający miasteczko Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej, z rezerwatami: Nowinka, Dolina Stradanki, Buki Wysoczyzny Elbląskiej czy Kadyński Las. Ukształtowany przez lodowiec krajobraz, bogaty w jary i wąwozy, głazy narzutowe ze Świętym Kamieniem na czele, a także występująca tu roślinność, charakterystyczna raczej dla obszarów podgórskich (np. lilia złotogłów) sprawiły, że teren ten znalazł się na liście Parków Narodowych Przyszłości przygotowanej przez fundację Dziedzictwo Przyrodnicze. Frombork to z kolei perełka Warmii oraz miasto związane ze słynnym astronomem (ale też lekarzem, prawnikiem, kartografem i duchownym) Mikołajem Kopernikiem.

Już czujemy, że przeznaczyliśmy na zwiedzanie okolicy przynajmniej o jeden dzień za mało. Teraz musimy wybierać: Tolkmicko czy Frombork? Ostatecznie decydujemy się na rejs z ,,Moniką".

Wyruszamy z Krynicy o 10:15 i płyniemy półtorej godziny- czyli mniej więcej tak samo długo, jak jechalibyśmy do Fromborka okrężną drogą samochodem... W mieście Kopernika mamy natomiast 180 minut wolnego. Wydaje nam się, że to niewiele, ale wkrótce okaże się, że czasu na zwiedzanie będzie aż nadto. Zabytkowa zabudowa, choć imponująca, jest jednak bardzo zwarta- port, Wzgórze Katedralne i rynek leżą tuż obok siebie. 

Zajęliśmy miejsca na dolnym pokładzie, bo górny- choć oferuje lepsze widoki- ma ewidentną wadę w postaci spalin wydobywających się z komina ,,Moniki". Czas na statku umila nam (oprócz zakupów w pokładowym sklepiku) komentarz przewodnika, który opowiada o Zalewie Wiślanym oraz widocznych na horyzoncie miejscowościach. Za dodatkową opłatą można się również wybrać z tym samym przewodnikiem na spacer po Fromborku. My wolimy jednak zapuścić się w zaułki miasteczka samodzielnie.


morskie słodkości na pokładzie Moniki

Dobijamy do niezbyt szanowanej przez mewy przystani i przez jakieś rozkopy przebijamy się do centrum Fromborka. Kierunek jest dość oczywisty- na horyzoncie widać wyraźnie strzelistą, gotycką zabudowę. Przed wyruszeniem w rejs sprawdziliśmy, że w poniedziałek najbardziej interesująca nas atrakcja, czyli Muzeum Kopernika, będzie czynna. Umknęła nam jednak jakoś informacja o niedostępności Wieży Wodnej, która od II poł. XVI w. (do II poł. XVIII w.) zaopatrywała w H2Wzgórze Katedralne. Obecnie pełni rolę punktu widokowego. No trudno, musimy zadowolić się spacerem wzdłuż obudowanego kawiarenkami i barami zabytkowego kanału doprowadzającego wodę do wieży. Na placu obok nasz wzrok przyciąga tablica z drobiazgowym wyszczególnieniem miejsc opisanych w książce ,,Pan Samochodzik i zagadki Fromborka". Uwaga! Aż roi się na niej od spoilerów!


nieczynna w poniedziałki Wieża Wodna

Obserwowani przez nieco zwalistą postać wielkiego (w przenośni i dosłownie) astronoma, po kamiennych schodkach wspinamy się ku Bramie Zachodniej, wprowadzającej w obręb murów Wzgórza Katedralnego


pomnik wielkiego astronoma


Wzgórze Katedralne, Brama Zachodnia

Rozglądamy się najpierw dookoła, jest tu bowiem sporo atrakcji. No właśnie, co możemy zobaczyć? Chwilę zajmuje nam opanowanie systemu biletów obowiązującego przy wstępie do poszczególnych obiektów. Nie ma jednej zbiorczej wejściówki dla osób, które chciałyby po prostu zaliczyć wszystko. Osobno płaci się za Wieżę Kopernika, czyli dawne mieszkanie astronoma (bilet normalny: 10 zł), osobno za Wieżę Radziejowskiego (dawną dzwonnicę, z tarasem widokowym, wahadłem Focaulta i galerią sztuki)- 14 zł, osobno za katedrę (14 zł). Kasy biletowe są dla utrudnienia również oddzielne i poukrywane w różnych zakamarkach- a to w bramie przy sześćsetletnim dębie, a to w wikariacie, a to w wieży. Muzeum Kopernika mieszczące się w dawnym pałacu biskupim zaskakuje nas za to kompletnie, bo okazuje się że dzisiaj zwiedzanie prezentowanej na pierwszym piętrze wystawy stałej jest darmowe.


 zabudowa Wzgórza Katedralnego


zabudowa Wzgórza Katedralnego


katedra


Wieża Kopernika, zastaliśmy astronoma w domu


wieża Radziejowskiego widziana z tarasu na Wieży Kopernika


wnętrze Wieży Radziejowskiego


sztuka i nauka w Wieży Radziejowskiego


widok na katedrę ze szczytu Wieży Radziejowskiego


widok na Bramę Zachodnią, Wieżę Kopernika, Wieżę Wodną i port

Kręcimy się więc po Wzgórzu Katedralnym, wchodząc to tu, to tam. W Muzeum Kopernika, urodzonego w Toruniu, ale mieszkającego we Fromborku od trzydziestego roku życia do śmierci (z przerwami związanymi z licznymi obowiązkami), zaciekawia nas między innymi recepta wystawiona przez tego człowieka renesansu. 


Muzeum Kopernika we Fromborku

Jeśli ktoś miał natomiast kiedyś problem, żeby zrobić sobie zdjęcie z prezentowanymi na wysokich cokołach pomnikami astronoma w Toruniu lub Warszawie, we Fromborku może to sobie odbić z nawiązką. Po pierwsze, w muzeum prezentowane są ich pomniejszone repliki. 


repliki pomników Kopernika w muzeum we Fromborku

Po drugie, warto zejść z Wzgórza Katedralnego na niewielki rynek, gdzie do chłodzącego się przy fontannie Mikołaja Kopernika można się po prostu dosiąść. W porównaniu ze starannie odrestaurowaną zabudową Wzgórza Katedralnego, rynek wydaje się jednak bardzo zaniedbany. Plakaty zasłaniają okna dawnego kina ,,Fregata", na kamieniczkach łuszczy się tynk. Nasz wzrok przyciąga bryła kościoła św. Mikołaja, który- sądząc po architekturze- musiał powstać mniej więcej w tym samym czasie co katedra. Nie jest jednak ani użytkowany, ani udostępniony do zwiedzania, a od lat 70. XX w. do 2002 r. w środku działała... miejska kotłownia.


rynek we Fromborku


kościół św. Mikołaja

Zadumani podążamy z powrotem w kierunku portu. Mijamy nieczynny dworzec kolejowy, obsługujący niegdyś poniemiecką linię 254, łączącą Elbląg z Braniewem. Kursy na tej trasie zostały zawieszone w 2006 r., ale chętni, którzy chcieliby pokonać widokową trasę z Fromborka do Tolkmicka, mogą to zrobić za sprawą Nadzalewowej Kolei Drezynowej

Wsiadamy na pokład ,,Moniki" i zostawiamy za sobą Frombork. W drodze powrotnej nie towarzyszy nam już komentarz przewodnika, ale italo disco oraz szanty...



< następny post

poprzedni post >

Komentarze